"Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni", ale pierwsza skorupa to zupełnie co innego. To jest wydarzenie, które otwiera niewiadome, choć nie definiuje jeszcze rezultatu. Oględziny zaraz po wyjęciu z formy. Kolor i kształt, gładkość powierzchni, spojrzenie z różnych stron, pod różnymi kątami. Poczucie wymiaru 3D w dłoniach, które ów kształt stworzyły na klawiaturze komputera...
Już samo odformowanie dostarcza sporo emocji.
- Puści czy nie puści?
- Czy separator dobrze położony?
- Czy forma wytrzyma?
- Czy żywica się utwardziła?
- Czy skorupa nie pęknie?
Oszczędności materiałowe dotyczyły również formy. Ilość laminatu niewiele przekroczyła gramaturę skorupy. Usztywnienia zrobiły swoje i wszystko poszło jak należy. Był "trzask" puszczenia formy i skorupa ujrzała światło dzienne.
- Jest! Cała, mocna i piękna!
Zaraz po wklejeniu listewek usztywniających na krawędziach burt i zawiązaniu cumy na dziobie, wybrałem się nad Jezioro Kierskie, by w popołudniową chwilę zobaczyć kadłub "Korala" na wodzie.
Są nawisy, jest duża stabilność poprzeczna (co cieszy) i pojawiła się fala, która dopełniła uczty obserwacji. Mokry kadłub zachęcał do dalszego ciągu...
A Kurki wodne jakby sugerowały flotę co najmniej pięciu modeli...
...czyli REGATY. Kto wie jak się potoczą losy tego modelu i formuły RC 3 Experimental. Teraz trzeba wrócić do bazy i ze skorupy zrobić pływający model.
Koralowy żelkot ufundował Sklep Żeglarski HOBBY.
niedziela, 15 września 2013
środa, 11 września 2013
Forma
Mając bryłę kadłuba "Korala", mogłem ją oblaminować i pomalować czyli zrobić jeden model metodą one-off lub zdjąć z niego formę i mieć bazę do odformowania skorupy kadłuba. Wybrałem tę drugą opcję, zwracając uwagę na jak najniższe koszty realizacji.
Gips szpachlowy - znakomicie przykleił się do powierzchni pianki, łatwo dał się obrobić i modelować. Cienka warstwa laminatu poliestrowo-szklanego plus szpachlówka poliestrowa utworzyły twardą i odporną na wodę skorupę. Dzięki temu szlifowanie papierem ściernym "na mokro" było szybkie i przyjemne. A zmoczona powierzchnia, lśniąca w blasku słońca, dodawala motywacji do dalszej pracy.
Polakierowane kopyto, nasmarowane woskowym separatorem, przyjęło na siebie warstwy: żelkotu, żywicy i maty szklanej w kilku warstwach. Usztywniający kołnierz, dwie podstawki i forma gotowa!
"Mahoniowa"...
Czas pracy kilka dni, materiały - ok. 30 zł.
Gips szpachlowy - znakomicie przykleił się do powierzchni pianki, łatwo dał się obrobić i modelować. Cienka warstwa laminatu poliestrowo-szklanego plus szpachlówka poliestrowa utworzyły twardą i odporną na wodę skorupę. Dzięki temu szlifowanie papierem ściernym "na mokro" było szybkie i przyjemne. A zmoczona powierzchnia, lśniąca w blasku słońca, dodawala motywacji do dalszej pracy.
Polakierowane kopyto, nasmarowane woskowym separatorem, przyjęło na siebie warstwy: żelkotu, żywicy i maty szklanej w kilku warstwach. Usztywniający kołnierz, dwie podstawki i forma gotowa!
"Mahoniowa"...
Czas pracy kilka dni, materiały - ok. 30 zł.
Subskrybuj:
Posty (Atom)